Co inspiruje? Przyroda w blasku słońca. Lubię obserwować jak zachowują się barwy w plenerze, gdy silne światło rozmywa ostrość konturów, cienie błękitnieją, gdy kontrasty walorowe zastępują kontrasty chromatyczne, To malarstwo powstaje z obserwacji jak rozkładają się na przedmiotach refleksy, jak niebo kładzie błękit na białych sukniach, jak kwiaty w bukiecie wzajemnie pożyczają sobie barw, jak w ogrodzie trwa wspaniałe widowisko – natura objawia swoją wspaniałość, niezależnie od tego, czy to starannie wyhodowane róże, czy bezczelne ekspansywne chwasty. Tu istotna jest tylko optyka, geniusz Boga, ujawniający się w cichym dialogu koloru i światła…